Wczoraj już nie miałam weny zeby dodawać notkę, ale powiedzmy, że nie było tak tragicznie jak myslałam. Oczywiście wróciłam i zrobiłam skalpel (nie chciałam hałasować w domu), brzuch i pośladki z mel b. Dzisiaj pójdę pobiegać w końcu chyba że pogoda się popsuje.. Wczorajszy dzień uważam za zaliczony mimo 1200 kcal pewnie. Trudno to był jedyny taki dzień.
Poza tym myślę, że spaliłam bardzo dużo kcal... :>
Dzisiaj już zrobiłam 130 przysiadów, brzuch z mel b i zaraz zabieram się za pośladki i za skalpel. Dam radę ! Wieczorem albo powtórka albo pójdę pobiegać, a jeśli nie to spalanie i może spotkam się z S na siłowni.
Dodam później co nastąpi dziś :)
Aaaaa film na dziś: Plan ucieczki (świetny film akcji, gorąco polecam)
12 zaliczony warunkowo.
Chciałabym być fit inspiracją dla innych.