32.

photo by Bolek, archiwum.

Wczorajsza impreza

(poniekąd bardzo udana, gdyby nie końcówka)

dała mi wiele do myślenia.

Baaaardzo  w i e l e. 

Kompletnie nie wiem co teraz zrobić.

Wszystko stanęło pod wielkim znakiem zapytania.

Tak jak stanie pośrodku wielkiego skrzyżowania z niewiedzą, gdzie pójść dalej.

Mam za dużo decyzji do podjęcia, 

jeszcze więcej do przewartościowania i podjęcia bardziej odważnych kroków,

które nie wiem jak postawić.

Już raz tak było, że nie umiałam być odważniejsza by pójść tą drogą którą zamierzałam, drugi raz nie może do tego dojść.

Tylko że w grę wchodzi teraz coś więcej niż tylko drugi człowiek. Coś więcej niż marzenia... 

Każda decyzja niesie za sobą konsekwencje, w tym przypadku są one ogromne - całe  ż y c i e.

Ktos mi powiedział, że powinnam chyba zacząć wreszcie żyć, a nie tylko wegetować robiąc dobra minę do złej gry.

To chyba świadczy jedynie o tym, że bardzo kiepska ze mnie aktorka.

Powyższe zdjęcie idealnie mi pasuje do tej sytuacji.