Cześć, cześć; )
Zamieszczam notkę, mimo tego, że nic szczególnie ciekawego do powiedzenia nie mam.
Popadam w te wakacje w niesamowitą rutynę. Wsaję rano (moja definicja słowa rano: najwcześniej po 10:30), idę na zakupy, a później się lenię przez cały dzień. Miałam ambitny plan zacząć się uczyć trzeciego języka w te wakacje, ale oczywiście nie wyszło. Udaje też, że czytam lektury na drugą klasę, ale to oczywiście też pozory. Chociaż teraz jak tak myślę, odmóżdżenie po całym roku szkolnym dobrze mi zrobi c:
Oprócz tego, spory dylemat, ale po dłuższym namyśle, chyba już wiem.
I czas się wybrać na poszukiwania prezentów!:D