Jestem wielce niepocieszona tym, że dobiegł koniec ferii i dzisiaj trzeba było wstać do szarej, nudnej, brutalnej rzeczywistości. To trzeba być mną, żeby wstać o 4 nad ranem i uczyć się historii, przez co jestem cholernie niewsypana i zmęczona, ale leci dzisiaj fajny fil w tv, więc chyba jeszcze trochę wytrzymam. Za 6 tygodni kolejna dłuższa przerwa, damy radę. Mnóstwo sprawdzianów i kartkówek, trzeba się wziąć porządnie do nauki *powtórzyła tę myśl Paulina po raz setny podczas swojej wieloletniej edukacji*.
Natłok informacji, tych dobrych i tych niedobrych z lekka mnie przeraża. Jeszcze na dodatek, bolą mnie plecy + mój ojciec wymyślił sobie jakiś remont i wkurwia mnie maksymalnie!
Weck sie nicht auf, sie ist schon vergeben.