Jestem zmęczona codzienna walką o normalność, o to by życie tak bardzo nie przerażało, by problemy tak nie przytlaczały, by nie uciec, wierzyć choć trochę w sens, w to, że mąż kocha mnie taka jaka jestem, że dzieci mogą być szczęśliwe, że nie będą takie jak ja.
Jestem cholernie zmęczona :(
Chciałabym żeby te wszystkie lęki, dylematy, wyrzuty, brak tożsamości, samotność, chęć ucieczki w końcu się skończyły.
Mam dosyć braku rozwiazania na to wszystko...
Tylko i tak nie wiem co dalej..
Jak ogarnąć temat pracy gdy będę musiała dwa razy w tyg i i to w godzinach przedpołudniowych? I do tego ten paraliżujący lęk, jak z tym pracować być wśród ludzi?
Nie mogę być ciagle darmozjadem, który nie łoży na byt rodziny, przez co nie ma szans na własne mieszkanie, samochód, wakacje...
Czuję się złamana :(
Nie umiem się ogarnąć... Uwięziona między tym co wypada a tym czego pragnę.
11 KWIETNIA 2019
10 KWIETNIA 2019
10 KWIETNIA 2019
9 KWIETNIA 2019
7 KWIETNIA 2019
31 MARCA 2019
28 MARCA 2019
24 MARCA 2019
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: dream artsidus... itaaan... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24