Sistra palma.
Z dedykacją dla uroczej palmy warszawskiej,
która skutecznie rogrzewając moje serce,
nie raz wyrwała mnie z przejmujących chłodem ramion smutku.
ciega a mieszkańców warszawy niektórych trzeba pocieszać, bo w większości to ludzie, którzy tu przyjechali z innych miast (dziwne, że im tak tu się podoba) i muszą się odnaleźć. A smutni ludzie, w ogóle ludzie, nie wybierają sobie sami miejsca urodzenia
ciega Wiesz Grimoire, dla mnie to nie jest smutne. Nie byłam we Wrocławiu, ale może rzeczywiście się tam ludzie uśmiechają, w sumie jest to miasto, co ma wiele związków z Niemcami (mam nadzieję, że nie z ich byłą ideologią)
Użytkownik usunięty
coz...rozumiem Cie w 100%...warszawska palma jest poniekad kontrastem dla tego miasta....pokazuje jak niewiele trzeba zeby swiat wokol nas stal sie bardziej...kolorowy... niestety i tak np.jadac komunikacja miejska jest sie narazonym na nieprzyjemne spojrzenia..czasem niepewnosci..zazdrosci... sceptycyzmu... hmmm....a wcale tak nie musi byc...
Użytkownik usunięty
w sumie to troche smutne, że aby pocieszyć mieszkańców stolicy, stawia się plastikowe palmy i różowe renifery... O ile przyjemniejszy jest uśmiech wrocławskiego przechodnia ;-)