W sumie.
Będąc wczoraj na cmentarzu naszła mnie pewna refleksja. Pomine milczeniem fakt, że o swoich bliskich wszyscy sobie przypominają nagle 1 listopada- tego sie niestety nie zmieni.Ale nie o to chodzi..Agresję wywołują u mnie napisy na niektórych nagrobkach.
"BÓG TAK CHCIAŁ"
"TAKA BYŁA WOLA TWOJA PANIE"
Nosz.. kurw...
Stnęłam wczoraj nad grobem mojej znajomej - fajna dziewczyna, zawsze uśmiechnięta, serdeczna, nigdy w sumie nie widziałam ani nie słyszałam, żeby z kimś się pokłóciła.. czy coś w tym stylu.
I co? Może mi ktoś teraz powie, że cytuję: "BÓG TAK CHCIAŁ"?
A co Bogu do tego? Zapisane to niby gdzieś jest ,tak? Gdzie...? Pokażecie mi?
Bóg nie odpowiada za głupote ludzką. Za wyprzedzanie na zakręcie, nie zapięcie pasów , za szubienice, masowe ludobójstwo, za choroby nowotworowe. Po co wszystko zwalać na Boga? On już ma wystarczająco dużo rzeczy na głowie. Pytanie - "Boże dlaczego mnie to spotkało?", "Dlaczego mnie tak ukarałeś?" są zwyczajnie śmieszne. Wszystko jest spowodowane naszymi decyzjami, a czasem przypadkiem losowym na który nie mamy wpływu. Po to mamy wolną wolę.
Stojąc w tym deszczu nad jej grobem, wokół żałobnych wieńców i tabunu zniczy... zastanawiałam się co powiedzieć jej mamie, która cały dzień stała przy tym grobie. Czy powinnam cos powiedzieć , milczeć? Nie wyobrażam sobie co ona musi czuć. Wypuszczasz dziecko rano do szkoły, żegnasz się z nim .. mówisz do niego, a wieczorem dostajesz telefon, że nie żyje....I stała biedna nad tym grobem .. a ja nawet nie mogłam spojrzeć w jej stronę .. Ale spojrzałam.. I nie minęła chwila jak wybuchnęłam płaczem. Ja wiem, że życie nie jest sprawiedliwe.. ale czasem..... to co sie dzieje to nasza wina.. nikogo innego.
Dobra. Koniec wisielczych myśli. Lecimy z newsami.
Mam ochotę pokazać środkowy palec wszystkim tym, którzy twierdzili, że nie dam rady. I wiecie co? Teraz ja mam ochotę stanąc i się z nich troche pośmiać- ale nie jestem aż tak okrutna jak reszta tych bezmózgich matołów , którzy dużo mówią, a mało robią. Bo w sumie, wystarczy naprawdę odrobinę chęci, żeby spełniać marzenia. Potwierdzone info. polecam 10//10.
I tak oto wylądowałam na wymarzonych studiach, po roku zapierdzielania (roku niestraconym). Jestem na kosmetologii, jestem starościną, jestem w radzie wydziału. Mam przy sobie cudowne loszki (moje loszki<3), które mnie wspieraja jak mogą, są przekochane i najbardziej zajebiste na świecie. A za rok? Marzy mi sie ten Wrocław. W końcu trzeba brnąć dalej w tym spełnianiu marzeń , c'nie? Teraz tylko pozaliczać wszystko i lecimy z przeniesieniem :D
Biznes sie kręci -po mału do przodu, ale robie to co kocham i cholera nie zamierzam przestać. To jest zajebiste uczucie , kiedy po tylu latach wiesz , że robisz to co kochasz najbardziej i wszystko zmierza w dobrą stronę. Co wam mogę powiedzieć? Róbcie to co kochacie najbardziej. Nie słuchajce opinii innych. Oni zawsze będą zazdrośić. Zwyczajnie miejcie to w dupie. Po latach to wy będziecie się śmiać z nich, a nie oni z was. ;)
Cieszę się jak cholera, że mam przy sobie tak zajebistych ludzi. Zwłaszcza jedną osobę, która sprawia, że codziennie rano chce mi się wstać z łóżka i , że każdy kolejnny dzień z nim jest jak sen, z którego nigdy nie chcę sie obudzić.
A w takie dni jak ten siadam z ciepłą herbatką i kotem przed komputerem i załączam "Bleach'a". Albo słucham Hemingway'a.
Trzymajcie sie misiaki. Dobrej nocy. ;)
Tylko obserwowani przez użytkownika savemefromevil
mogą komentować na tym fotoblogu.