Po rozważeniu waszych rad, doszłam do wniosku, że lubię swoje zdrowie. Dlatego na początek postanowiłam przerzucić się na dietę 800 kcal.
Dziękuję wam wszystkim za wsparcie c:
Bilans:
Śniadanie: płatki z mlekiem (około 130 kcal)
Drugie śniadanie: grahamka (266 kcal)
Obiad: kartofle z mizerią (około 200 kcal)
Przekąski: lody (120 kcal)
+ a6w; 50 pajacyków; 20 podnoszeń obu nóg; 50 przysiadów
716/800 kcal
Po wykonaniu wszystkich tych ćwiczeń zawlokłam swoje cielsko pod prysznic. Zabawne, nie byłam w stanie ustać, dlatego zsunęłam się po kafelkach i pozwoliłam, by lodowata woda otuliła moje roztrzęsione mięśnie. Wtedy też dotarło do mnie, jak bardzo zapuściłam własne ciało.
Zapewne dla was powyższa gimnastyka nie jest żadnym wyzwaniem (czego CHOLERNIE wam zazdroszczę). Ale wiecie co? Nie dopuszczę do tego, żeby sytuacja się powtórzyła. NIE BĘDZIE NASTĘPNEGO RAZU.
Czas złapać kondycję.