Ostatnio grzebałam trochę po blogah tego typu i doszłam do wniosku, że sama mogłabym zająć się prowadzeniem czegoś podobnego.
Chciałabym schudnąć. Ostro, bo patrząc w lustro, mam szczerą ochotę się rozpłakać. Nie akceptuje siebie takiej, jaką jestem i chcę to zmienić. Próbowałam już wielu metod; dawały rezultaty, owszem, ale nie takie, jakich oczekiwałam.
Od dzisiaj oficjalnie zacząłem dietę 600 kcal. Wiem, ze wiele z was tego próbowało i... Znalazłam motywację w waszych relacjach. Działa? Przekonajmy się.
Bilans:
Śniadanie: serek wiejski (129 kcal)
Obiad: dwie herbatki (2 kcal); "posiłek" (160 kcal)
Przekąska: kanapka z pomidorem (około 142 kcal)
+150 brzuszków; 40 min jazdy na rowerku stacjonarnym
422/600 kcal
Życzcie mi powodzenia c: