Miau, piękno tej perkusji mnie przerasta, jest wspaniała.
I zaczął się Maj:
Pierwszy - Urodziny Muci, żony mej najwspanialszej.
Drugi - Zgon ponad wszystkie zgony świata.
Trzeci - Koncert, "Weź jebnij sobie plusza"
Mam starasznego zwała i nic mi się nie chce, wszystko mnie boli, a trzeba tyle zrobić, bo koniec roku się zbliża. Ah, ta szkoła.
Mucz, życzę jak najszybszego udziarania. I motora, brym, brym. =)