wszystko jak krew z nosa.
szkolenie wyczerpuje.
juz 10-go koniec
ech...
wieczory coraz bardziej smutne. postarzalem sie. kiedys bylo zupelnie inaczej.
teraz rutyna, rutyna, rutyna.
w piatek w planach dzikie tance na ogrodzie. jak zwykle nago.
oby nie bylo za zimno.
wodka rozgrzeje jakby co.
Dobra flaszka nie jest zła!!!
bleeee