Dawno mnie tu nie było...Brak czasu, praca i chęci tak jakoś też zabrakło...
Wszystko, co ostatnio dzieje się w moim życiu jest dla mnie niezrozumiałe:( Jestem chyba zbyt słaba, by to wszystko ogarnąć i zrozumieć:( Cały mój dotychczasowy świat przestał istnieć, teraz wszystko będzie inne, trudniejsze:( Ja tutaj, on tam....Czy widując się parę godzin w miesiącu uda nam się przetrwać cały długi rok??? Czy nasze uczucie jest na tyle silne, by temu sprostać??? czy damy radę mając między sobą 300 km odległości??? Przetrwać ten rok....byle do następnego października....Wtedy już będziemy razem...razem w szczecinie....