Kociaczek z mojego domu rodzinnego.
Jeszcze wciąż bezimienny ;)
Ale uroczy, prawda?
A z nowości...
Jestem oficjalnie studentką drugiego roku, bo felerną archeologię zaliczyłam (och, ach, cudownie :D).
Denerwuje mnie tylko fakt, że planu wciąż nie ma, więc nie mogę sobie zaplanować kiedy będę miała wf. (i CO będę robić na wfie). Mam już kilka opcji (a raczej jedną, której na razie ujawniac nie będę, żeby nie zapeszyć) przy której wyborze kierowałam się dojazdem i stopniem trudności ;) Powiem, jak się zapiszę :D
Ostatnio mam masakrycznie mało czasu wolnego, bo gonią mnie zamówienia. Nie wiem, czy cieszyć się, czy płakać, no bo co prawda kaska przychodzi, ale czasu czasem nie starcza na zrobienie wszystkiego.... :( Ale wczoraj zarobiłam stówkę więc się cieszę :D
Mam w planach zajęcie się fotografią bardziej profesjonalnie, jednak zalezy to od moich możliwości finansowych i/lub czasu wolnego.
Poza tym kiermasz muszę jakiś wyczaić, żeby sprzedać swe cacka ;P
Tyle chyba, jak coś mi się przypomni, to dopiszę. :)
Ale Kociaczek słodki, nie? :D