No wreszcie się zmobilizowałam aby tu napisać...
Ostanio jakoś mi się nie chciało,
non stop odkładałam z dnia na dzień...
No a zdjęć nie mam nowych,
więc dodałam takie sobie,
a to serce wielkie kupiłam mojemu Krzysiowi na Walentynki:)
Ajjj... Podobała mi się niedziela (25.05)
Byłam z moim Miśkiem na komunii
u jego chrześnicy.
Zazwyczaj nie lubię komunii, bo jest nudno...
Ale ta mi się podobała... A dlaczego...?! A bo tak!! ;)
Wszyscy byli tacy mili i wogóle,
więc trudno żebym nie była zadowolona...
Mam nadzieję, że byli tacy nie tylko dlatego iż tak wypada...
Chociaż kto wie...
Lecz mam jednak nadzieję pozytywną...
W piątek (30.05) byłam z Miśkiem na dniach
(czyt. jakichś koncertach itp...)
No i wogóle to z piątku na sobote popiliśmy...
I tak popiliśmy, że się troche zarąbałam
i nic nie pamiętam i zgubiłam znowu kom;/
Ale naszczeście się znalazła, tzn. sprzątacz znalazł:)
No ale cieszę się z weekendu spędzonego tylko z Krzysiem:):)