photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 GRUDNIA 2008

Wo ist Honig meine Bestimmung?

 

Tak łatwo jest udawać.

Tak łatwo kreować, tworzyć wizerunek, dobrotliwie rzecz jasna, opiekować się nim, reżyserować, szufladkować, kreślić schematy.

Tak łatwo można się zmienić, za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, hę?

Można zmienić farbę i soczewki, zmodernizować szafę i operować slangiem, ale czy to będzie prawdziwe?

I właściwie: co jest prawdziwe? Jaka jest definicja prawdy? I gdzie zaczyna się kłamstwo? Oszustwo? Czy udawanie to też kłamstwo? I dlaczego, do cholery, tak bardzo lubimy przysięgać? Co jest takiego pociagającego w permamentnych przemianach?

Embiwalentnym życiu, maskach, rozgraniczeniach?

 

Fałsz jest taki śmieszny. Obłudę okraszają elektronowe drobiny groteski.

 

Czy to źle, że jest się prawdziwym? Czy jest nieprawidłowym, nie chcieć zmian? Nie wstydzić się siebie, nie wyrzekać?

Nikt nie jest idealny, więc dlaczego tak wielu pragnie dążyć do nieskazitelności, zamiast cieszyć się samym faktem istnienia?

Ja jestem jaka jestem. Pomimo zalet bardzo wadliwa. Do reklamacji nadaję się stuprocentowo.

Bardzo stuprocentowo.

 

Czy szczerość i bezczelność to zło? To prawda.

A ironia? Sposób wyrażania siebie, swoich myśli.

Głupota? Dowód na własne człowieczeństwo.

Wady są z nami związane.

Nie można się ich ot tak pozbyć, wymazać ich, wyrzucić.

Można je tuszować, zastąpić, niestety rzadko wychodzi nam to na dobre.

 

Tracimy na swoistości.

Ja chcę być swoista.

Swoistość to coś naszego, to co wyróżnia nas z tłumu.

Moją swoistością jest prawda.

Prawda w teatrze fałszu i obłudy.

 

A że ktoś uważa swoistość za kreacje?

Miód przeznaczenia swoistości.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sagerieta.