PlotkiOMejŚmierciSąMocnoPrzesadz 

Hmm.. No tak, co by tu.

Wróciłem, tak jakby. Pierwszy post od ponad roku, aż nie jestem pewien co napisać. jedna rzecz jest pewna - kiedy spojrzy się na kilka ostatnich wpisów [jeżeli w ogóle nie na wszystkie], to większość z nich była strasznie podołowana.. Może to kwestia tego, że w ciągu dnia nigdy mi się nie chce robić takich rzeczy jak aktualizacja bloga, dopiero w nocy - wtedy mam "natchnienia" więcej do pisana, ale wtedy też nastrój robi się trochę inny. To pisanie po nocy być może jest też głównym powodem mojej przydługiej niebytności na PB, jako że w Krakowie trochę rzadziej mi się to zdarza.
No, ale powiedzmy, że wróciłem. Będę się starał teraz jakoś w miare regularnie coś wrzucać i być może nie będzie to aż tak smutne jak zwykle. Ale nie obiecuję - żeby nie było.
Dzieją się różne śmieszne rzeczy, ale nie napisze tym razem właściwie nic - zbyt wiele rzeczy minęło od ostatniego postu, żeby się rozpisywać na temat którejkolwiek za bardzo. Może i to jest dobry pretekst, do wrzucania zdjęć częściej.
Czego sobie i Wam, wierni Czytelnicy życzę! [czyli prawdopodobnie gadam do siebie xD]

jako że jednak jakiś dowcip, czy zabawna pointa powinna się gdzieś tu znaleźć to wrzucę, zgodnie ze starą świecką tradycją Bitew Komiksowych "zabawnego kutasa w puencie"
c====8

-----
I'm not pretty sure if I should write the same thing again in english, as I used to. Maybe it should be russian from now on? Well.. we'll see

I'm back, sort of. It's my first post after over a year and I don't really know what to write here. One thing assured - when you look at a couple of last entries [if not all of them], most of them where terribly blue.. Maybe it's because I never write during the day i don't feel like doing anything such as updating the blog, only at night - then I have more brain wave to write, but I also feel a little bit more "spleeny". Maybe that is also why I haven't been to PB for so long, for I'm not such an owl in Cracow.
Well, you could say I'm back. I'll try to upload something sometimes and maybe - just maybe - it won't be so patheticly sad this from now on.
There are some funny things going on right now, but this time - no cracker for you, Polly - too much happened since the last time to write about it all. Maybe it will make me update photos more often. So I wish to myself and to you my faithful Readers! [I'm propably just talking to myself here :)]

So.. catch ya on the flipside