Dzień nawet ok, dziękuję Marcie, Kumiko, Jasiowi i innym ludziom za wygłupianie się w manufakturze, malowanie się szminkami i robienie zdjęć z kalafiorami. Okoko, dziekuję, dalej jest źle, ale zawsze jakaś minimalną poprawę można zauważyć. Niedługo do Jeleniej, muszę zabrać z domu papiery i złożyć je do tutejszej szkoły. I w czerwcu musimy z Mateuszem podpisać umowę na mieszkanie na dziesięć miesięcy. Boże, jeśli to wszystko wypali to będzie wspaniale.