Dawno tu nic nie pisałem. Nic się nie zmieniło, dalej jest tak samo.
Zdjęcie sprzed prawie tygodnia, ostatnie w moich jasnych włoskach.Teraz mam prawie całe czarne z odrobiną fioletu. Na bmth nie poszedłem, sprzedałem bilety - chciałem być wobec Ciebie solidarny. W końcu to miał być nasz koncert, nie? Ty nie masz i już nie będziesz miała możliwości na nich pójść - i zrobię to samo. Spędziłem za to świetny wieczór z moim kochanym mężem, który też był powodem, dla którego nie poszedłem na koncert. I nie żałuję, sto czterdzieści złotych do przodu.