Jeśli stanie się to co myślę, to jebnę. Serio. Już mnie wszystko to zaczyna pomalutku wkurwiać, ale za każdym razem, gdy staram się coś wytłumaczyć, to wychodzi na to, że jak zwykle przesadzam, heee. Zobaczymy, czy będę przesadzał, jak ja w końcu oś odpierdole. Chwilowo nie mam na nich ochoty, jutro urodziny Mateusza, których trochę się boję - tyle ludzi, któych nie znam i w ogóle, buu. Nieważne. Idę umrzeć.