to nie jest tak, że ja już o wszystkim zapomniałam, ze usunęłam z pamięci wszystkie chwile. to nie jest tak, ze ja juz nie wspominam, ze nic mi o wszystkim nie przypomina. wręcz przeciwnie, pod osłoną nocy, czy też nie, dzień w dzień, wszystko powraca. wszystkie słowa, chwile, uśmiechy i łzy, komplementy i wyzwiska, rozmowy i kłótnie, obietnice i ich łamanie, pomoc i lekceważenie, lojalność i obojętność. wraca ta wielka przyjaźń i równie wielka nienawiść, które tak wiele razy się przeplatały. to nie jest tak, że kiedy słysze to, to, czy to, albo to i to lub to oraz to, bądź to i milion innych piosenek, nieważne gdzie się znajduje, to mam pustke w głowie i wciąż mogę się uśmiechać. to nie jest tak, że nic nie pozostało. wszystko wciąż trwa. trwa we mnie i w Tobie tez, wiem to i ty tez dobrze o tym wiesz.
zabawne ile czasem potrzeba czasu, by zrozumieć czegoś sens, we're good at being troubled