Okropny, spasły wielkolud, który grzeje lepiej od laptopa, hahaha.
I tak tego brzydala kocham bardziej niż was wszytskich razem wziętych. </3
Odechciewa mi się z czasem jechać gdziekolwiek..
Za tydzień w piątek odwiedzę tylko Poznań, bo szykuje się niezły... że tak to ujmę rozpierdol. Coś czuję, że w sobotę, jak już wrócę, będę nie do życia.
Niech matury miną, chce już ich koniec lecz tylko dlatego, by pojechać do jednego miasteczka, usiąść przy boku jednej osoby i z Tą osobą móc spokojnie, leniwie, milutko, po prostu pobyć, a ta osoba to przeczyta i nawet nie zda sobie sprawy, że to właśnie o niej piszę.
Wszystko poszło gładko, tylko wczoraj Szatan zstąpił z piekieł i podmienił nam arkuszę na angielskim
<3