lipiec 2009
bulwar, jedno z nielicznych ulubionych miejsc w toruniu. całe godziny tam przesiedziałam robiąc zadania z gramatyki, albo gapiąc się w przestrzeń. trochę się za tym stęskniłam.
a jednak, jak humor się psuje, to trzeba iść do martensa i ponarzekać na wszystkich dookoła. posiaduchy na placu zabaw, huhu, przepraszam za tą dziurę w spodniach, 'powiedz, że tego tam nie ma'. xD
dzisiaj melinujemy się z zochą, wszyyystko mi wyśpiewasz!
K: ło nie nie, ja widzę, że ty tu w błędzie żyjesz, to ja cie uswiadomię, siostra, nie jesteś normalna, o nie.
uwielbiam jak ma przerwy w pracy ;]
If you think that a kiss is all in the lips
C'mon, you got it all wrong, man.
[nightmares, oh nightmares come on now]