nie ogarniam

No co jak co ale naprawdę nie ogarniam tego co się dookoła mnie dzieje. Najpierw jest dobrze, później źle a teraz jest już tragicznie. Naprawdę mnie to już totalnie przesrasta i nie wiem co mam robić. Chcę dobrze a wychodzi tragicznie. Czuję sie jak dziecko we mgle i woła rodziców o pomoc. Jednak i oni sie od dziecka odwrócili.

Jestem w tak choojowym położeniu, że gorzej to się chyba nie da ;( probowałam, starałam się, tłumaczylam nic to nie dało.

Musze radzić sobie sama.  Chciałam samodzielności to ją mam. Podaną na tacy ;/ Nie tak to sobie wyobrażałam. Wczoraj za jednym zamachem zraziłam do siebie wszystkich których się dało. Ja już nie wiem czy to normalne czy nie normalne ale to przekracza granice przyzwoitości. Nie wiem już co mam robić naprawde... Gdybym dostała chociaż jedna sensowną wskazówkę od życia inaczej by to wszystko wyglądało. Może bym zrobiła krok do przodu i jakoś by to się zaczęło toczyć a nie staczać.

Ile można tych błędów powtarzać? Kiedyś ta granica zostanie przekroczona i będę spadać w dół. Chce się wreszcie zacząc sama z siebie uśmiechać bo sztuczny usmiech mnie zaczyna dobijać i męczyć :( 

Przecież nie jestem taka zła ;( też umiem kochać być może za bardzo ale umiem :( Chcę byś dla kogoś najważniejsza osobą na świecie. Chce, by ktoś był gotów zrobić dla mnie wszystko bez względu na konsekwencje. Też mam wiele do zaoferowania wber pozorom.

Czasami wydaje mi się, że tylko mine omija całe szczeście. Gdzie nie spojże to szcześliwie zakochani, zaręczeni, z dziećmi, po ślubie a ja co?

Ja wiem ze jest cos takiego miej wyjebane a będzie Ci dane ale no cóż latwiej to komuś powiedzieć niż samemu w to uwierzyć. Nie wiem czemu tak jest. Chcę by było dobrze a z dnia na dzień jest coraz gorzej. Mam wrażenie, że całemu światu zaszkodziłam i teraz hmm świat się na mnie odgrywa za niewiadomo co :(

Jeśli tak jest to przepraszam wszystkich (nie wiem za co ale przepraszam dla świetego spokoju)!!!

Niech to się już wszystko skończy... Moja cierpliwość i siła się kończą :( Jestem już na wyczrepaniu emocjonalnym :(

PODDAJE SIĘ ;(