I chuj.
Racja, Olka. "Rób coś z sobą.". Tylko, kurwa, co?!
Nic nie umiem.
Nic nie mogę.
Nic nie rozumiem.
Nikt nie pomoże.
Zachciało mi się filozofować. Ale nie. Nie będę się rozpisywać, zamęczać i tak już zjechanych gał widokiem odrażającej mordy Katarzyny, torturować krwawiących palców waleniem po czarnych zębiskach klawiatury. Jest chuj, nie ma chuja. Jest. Nigdzie się, kurwa, nie wybiera.