Tak, tytuł zdjęcia mówi wszystko...
Nie ma co.
Gitara zamówiona, czekam na przesyłkę.
Spokojnie czekam sobie. Jeśli spokojnym czekaniem można nazwać:
- Tato? Listonosz przyszedł?
- Nie Kasiu.
(panika, dreszcze. Kasia siedzi na schodach i obgryza paznokcie)
Dryń dryń!
(dzwonek do drzwi)
- TATO?! LISTONOSZ?!
- Nie, do Piotrka kolega.
Ale co poradzisz.
Ma się świra i się tego nie odwróci.