photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 MARCA 2011

Czarna Żółć.

Piękno okolicy królewskiej od dawna zniewalało, swoimi urokami, każdą istotę przebywającą tam choć kilka minut. Ci, którzy zdołali się w jakiś sposób przedostać przez Lodowe Granice, nawet jeśli byli nieproszonymi gośćmi, po bezwzględnym zrzuceniu do Czeluści Królewskich, przez ostatnie sekundy swego życia wspominali wszelką rozkosz , która dopadała ich ośrodek estetyczny.

Jedni posiadali dość bujne wnętrze i byli, tak zwanymi, wysokiej rangi estetami, a ich gust dotyczący każdej rzeczy istniejącej w otoczeniu kierował się ku wyrafinowanej krytyce. Natomiast następni zadowalali się wszelką formą, treścią oraz kolorem, co stanowiło obraz tak chaotyczny, iż nawet Królewski Ośrodek Móźdźca miał problem z dokładną analizą kreatury.

Fascynacja nieuporządkowanym trybem zrodziła się w momencie rozpoznania aspektu królewskiego gustu. Otóż, był on bardzo zbliżony do opisanego wcześniej, antyharmonicznego i niejednolitego doboru, choćby miałoby to się tyczyć umeblowania komnaty, która w pośredni sposób świadczy o upodobaniach. Nikt nie jest w stanie określić, powstałego w ciągu ostatnich trzydziestu lat, gustu, który jest syntezą dwóch poprzednich. Naleciałość klasyki jest kluczową kwestią, gdyż nawet w najbardziej awangardowej formie, zawsze znajduje się kropla pewnej starożytnej stałości oraz poprawnego opisu wrażeń.

 

Królowa zachwycona wystawą miedziorytów pewnego artysty, który zagościł w Krainie Lodu, postanowiła czerpać wielką przyjemność z każdej, postawionej na blaszce, kreski, wypełnionej wysokiej klasy atramentem, czerpanym z Czarnej Żółci.

Owa metafora w zastosowaniu nowych prądów artystycznych, została uznana za wynalazek godny Lodowej Nagrody Artystycznej.

Niebawem odbędzie się uroczysta gala, która skupi nietuzinkowych wynalazców oraz artystów biegle posługujących się przydatną artystyczną logiką, różniącą się znacznie od tej, zastałej, fizyczno-matematycznej która została odrzucona wieki temu. Bo i na cóż komu? Dla królowej był to krok uwalniający każdego mieszkańca krainy, od zbędności. Lecz królowa przestrzega, że wyrażenie zbędność nie jest równoznaczne z przepychem, który sobie umiłowała i nie potrafi przejść obojętnie obok czegoś na granicy szlachetnego piękna i tandety. To sztuka, by nie przekroczyć tego kruchego stopnia.

 

 

Ziemskie Ja Królowej zostało zobowiązane do podjęcia decyzji, która dotyczy jej edukacji w Drugim Wymiarze. Jest to ponoć niezbędny krok do wypełnienia Królewskiego Zadania. Królowa zasugerowała, aby Drugie Ja rozpoczęło "naukę" w artystycznej, banalnie zwanej, placówce, gdyż w okolicy sferycznej nie istnieją Ogrody Wiedzy i Umiejętności, tak ja w Czwartym Wymiarze. Rozpacz Ziemskiej Cząstki nie ma granic, lecz nie przewidziano dla niej innej niżeli ta, przyszłości. Z tego powodu Drugie Ja oraz Istota Senna wybrały się na prezentację  jednego z artystycznych skupisk. Jakiż był ich zawód, gdy oczy ich doznały wstrząsu międzygalaktycznego, ze względu na okropną i sztucznie szlachetną, nawet nie wyrafinowaną atmosferę, która dochodziła do granic absurdu. Krew Rudego Łba zagęściła jedna z dziesiątosferycznych niewiast, która swym niezbyt bystrym okiem, próbowała coś bardzo ważnego zakomunikować swej towarzyszce. Ot! Biedna jej twarz, gdy purpurą się pokryła nagle, a jej ułomne oko próbowało uciec na niesmaczną tablicę ogłoszeń. Jakiż niesmak ogarnął Ziemskie Ja na ten incydent, który został powstrzymany mało wyrafinowanym ciosem, wręcz niedopuszczalnym. Lecz zapewne królowa i swe oko przymknie, gdyż sama jest znana ze swych niedorzecznych pomysłów na wymierzenie sprawiedliwości w niesprawiedliwości.

 

...

-Informator można zakupić na korytarzu, piętro poniżej, za dosłownie grosze. Tam znajdziecie potrzebne informacje.

 

-Idziemy kupić!?

-Idziemy!

...

-Bardzo prosimy i ten szlachetny informator...

-Mhh... Osiem złotych.

-...? Eee... Składamy się po czwórce, czyż nie?

...

-Tyyy... Ja tu nie będę pobierać nauk studenckich! Grosze!? Ja im dam! Miałabym za to dwie dobre czekolady i bilet powrotny do domu!

-Będzie wojna! Aaa co!

-Dobra! Zawracamy! Tylko trzeba zdobyć broń...

-... Weźmy te metalowe belki od robotników, którzy tak przyjaźnie wyglądają!

-Mmm... to tylko tak wygląda, że oni są przyjaźni... oni mają taki wyraz twarzy.

-Albo mają maski!

-Niech i tak będzie. Dajmy sobie spokój. Jedyne co mam do powiedzenia, to... Nie mam nic do powiedzenia.

 

[Obraz zdjęciowy wykonał mój najmłodszy brat, Sebastian, który wymyślił, iż przejście przez ramę jest pomysłem idealnie fantastycznym oraz stwierdził, że nie mógłby przez pięć godzin słuchać wiejskich pieśni Arkony.]

Komentarze

wyluzujxd świetna galeria. ; )
zapraszam do mnie . ;D
07/05/2011 19:27:48
marrry666 jak ładnie kolorowo
31/03/2011 19:32:01
naatalis Bardzo oryginalne zdjęcie ;> Super , zapraszam do mnie ;D
29/03/2011 17:31:06
olkyyy włoski malowane ?
26/03/2011 12:59:48
madamecathrine :)
25/03/2011 21:17:16
pattdropdead łaaa *_*
24/03/2011 16:26:29
~nietrywialna Jest możliwość obejrzenia Twoich prac plastycznych? Chętnie bym to uczyniła. :)

Ja na swoją maturą już na poważnie pomartwię się za 2 lata.
Chciałabym tak jak Ty mieć już jakiś plan na życie...
Z racji zainteresowań podoba mi się psychologia, lecz wyłącznie jako hobby. No chyba, że jakimś cudem dostałabym pracę jako psycholog policyjny, ale o to trudno.
Po cichu zastanawiałam się kiedyś nad prawem, bo jak nikt potrafię miotać oskarżeniami a złe cechy człowieka to pierwsze co dostrzegam w człowieku. Na prokuraturę ujdzie. Ale to nadal żadne konkrety.
Ty zazdrościsz ludziom wszechstronnie uzdolnionym, ja zazdroszczę Tobie.
Tej umiejętności samookreślenia się, posiadania planów.
Ja nawet nie wiem w czym tak naprawdę jestem dobra: rok temu była to biologia i chemia, teraz PO i historia. Jestem personifikacją Chaosu, ale żaden z tego zawód, żadna przyszłość.
21/03/2011 20:31:20
rudyimbir Tam w moich linkach pobocznych znajdziesz digart, lecz to są prace sprzed dwóch lat, gdyż te, które teraz posiadam jeszcze nie mogą wyjrzeć za moje drzwi. W tym momencie tworzę serię grafik oraz równorzędnie, serię prac malarskich. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dwa lata? No to rzeczywiście nie ma jeszcze powodu do obaw, lecz myśleć i precyzować czasem należy. Psychologia, to profesja na czasy, gdyż uważam, iż niestety teraz rzadko się spotyka człowieka bez jakiegoś jednego choćby wypaczenia, które męczy go całe wieki oraz sam sobie z tym nie da rady. Psychologowie również powinni mieć swoich psychologów. Ja jednak bardziej bym się skupiała(będąc psychologiem oczywiście), nie na naprowadzaniu ludzi na przysłowiową dobrą drogę, lecz skłonna bym była do ich brzydko mówiąc testowania i badania reakcji, zachowań w przeróżnych sytuacjach, a na końcu zdecydowałabym się szukać osób z jak najmniejszą powtarzalnością cech typowych i pochodnych, z kombinacją wyrafinowaną, bo jak wiadomo-każdego można określić i przeszyć na wylot, tylko trzeba dobrze "widzieć". Sądzę, iż psycholog powinien bardzo dobrze "widzieć" i "słyszeć", to czego inni nie dostrzegają i nie zakodują. Po Twych wypowiedziach i ogólnym zarysie przemyśleń sądzę, iż siedzi w Tobie możliwe, że jeszcze niewykluta namiastka psychologicznej percepcji. Ale najpierw skup się na określaniu wszystkich i wszystkiego, twórz plany ze "znakami szczególnymi" i kreuj obrazy charakteru.
22/03/2011 14:11:20
nietrywialna Ja jak zwykle pisałam bez logowania... ;)
Wspaniałe prace! Szczegółowość detali... I ich mnogość! Ile czasu średnio zajmuje Ci stworzenie takiego rysunku?
Dziękuję, za wyczerpującą odpowiedź- dała mi do myślenia.
23/03/2011 18:11:28

antoine Tym lepiej dla Ciebie skoro żyjemy w takim sąsiedztwie :) A neogotyk, barok, klasycyzm czy też secesja trafia do twojego serca? Bo jeżeli tak, to zapraszam na zwiedzanie Leszna, jeżeli zechcesz mogę Ci opowiedzieć trochę o zacnej historii tego jakby nie było królewskiego miasta... Znaleźć tutaj można spuścizny trochę po: Woidzie, Catenazzim, Ferrarim, czy też Merlinim... Moim zdaniem to znakomici twórcy... Apropos malarstwa... Ja osobiście lubię podziwiać, acz jest jedno ale... dla mnie prawdziwa sztuka kończy się mniej więcej w okresie naturalizmu... I teraz pewnie mnie za to wyzwiesz? :)
21/03/2011 16:38:28
rudyimbir Hmm... Znudziło mi się już jeżdżenie do Leszna przez cztery lata i bardzo się raduję, iż kończę już tu szkołę. Wymęczyło mnie to miasto... jak na mój gust i wymagania jest tu za dużo ludzi i za dużo blokowisk. Aczkolwiek sądzę, że gdyby się tak nie rozrosło, byłoby całkiem przyjemnym choćby ze względu na, jak wspomniałeś, kulturalną spuściznę. Lecz ja najchętniej pozostałabym w mojej rodzimej Wschowie, która jakby nie patrząc jest o jakieś dwieście lat starsza od Leszna, ale oczywiście stanęła z rozbudową i rozwojem w miejscu. To dlatego lubię ten klimat, fala zastoju. Jeśli chodzi o secesję-Art Nouveau we Francji, to jest to czym się kieruję w moich pracach, zdobny ornament, roślinność, płynność. Dodatkiem może być symbolizm, który również mnie fascynuje. Klasycyzm-zdecydowanie mnie nie porusza, lecz uważam, że jest podstawą architektury, nieodłącznym etapem, to surowy majestat, który musi podtrzymać pewną konwencję. Neogotyk-oczywiście! Wspaniała forma. Barok-wielbię przepych oraz słodką złotą czekoladę, lecz czasem może zmęczyć moje oko, wnętrze lub zewnętrzna postać budowli.
Naturalizm-zdecydowanie zgadzam się. Późniejsze prądy całkowicie zaprzepaściły funkcję sztuki i poddawano wszystko pod prostotę formy, aby przekazać jak najszybciej treść, która albo rodziła wzniosły ideał, albo też w ogóle danej treści nie posiadała.
22/03/2011 13:59:14

nietrywialna Wykraczasz poza ramy, to pewne.

Matematyka i fizyka to zmora spędzająca mi sen z oczu! Nauka czegoś, co przekracza granice dodawania i odejmowania w zakresie dziesięciu, wydaje mi się być bezużyteczną przesadą!
Jakie są Twoje plany, odnośnie studiów?
20/03/2011 22:39:54
xtunridax Uwielbiam Cię <3:*
20/03/2011 22:13:01
antoine Owszem, zakładając że Ty jesteś ze Wschowy tak jak ja jestem z Leszna dzieli nas niespełna 40 km o ile mnie pamięć nie zawodzi... A powracając do tematu Arkony, jak wcześniej wspomniałaś to przekaz nader emocjonalny, że tak się wyrażę bomba skrajnych uczuć o zasięgu atomowym... Niestety,wielu ją pojmuje jak teorię kwantową... Czyli po prostu nie rozumie... Ta muzyka dotyka sacrum w sposób co najmniej metafizycznie orgazmiczny... Ale to tylko moje myśli, wybacz mi te neologizmy... Zapewne brzmi to w Twoich oczach niczym dywagacje szaleńca... Wybacz jeżeli w jakiś sposób Cię uraziły moje słowa...
Apropos, jak mniemam interesujesz się szeroko pojęta sztuką, ponadto rozpatrujesz ją nie jak osoba trywialna lecz jako jednostka nader wybitna... Ale wracając do sedna samej sztuki... Nasuwa mi się na usta zapytanie w Twoim kierunku... Interesujesz się architektura?
20/03/2011 22:03:20
xtunridax nieźle :D
20/03/2011 22:03:17
mynightmare666 Genialna metafora Twego wychodzenia poza schematy!
20/03/2011 20:48:49
musicismyonlyfriend dokładnie tak samo w pierwszej chwili to zrozumiałem:)
20/03/2011 21:26:19

musicismyonlyfriend a może nie ma takich, które mnie ogarną:)
20/03/2011 21:24:18
antoine Arkona wiejska? :O Stanowcze no passaran... W sumie to przejście jest takie "metafizyczne", heh... Przejście pomiędzy wymiarowe? Taka jakby teoria strun w "praktyce"... Ale to tylko moje a priori...
20/03/2011 21:23:54
silaqui polecamy się na przyszłosć, wiedźmo :*
20/03/2011 21:13:01
yvonnne jeszcze dodam, że masz super ciuszki, normalnie szok :O
20/03/2011 20:51:51
musicismyonlyfriend ja się nawet chyba w żadne ramki nie mieszczę:)
20/03/2011 20:47:45
silaqui wiesz, wydaje mi się że to taka poza. IWelu pewnie Ci do pięt nie dorasta.
20/03/2011 20:46:27
solderini super
20/03/2011 20:28:17

Informacje o rudyimbir


Inni zdjęcia: #? podgolymniebem1517 akcentovaKat malaaniepozornaaSynuś nacka89cwa:) dorcia2700Kapliczka elmar26/6/25 inoelia500 mzmzmzPrzemijanie. pamietnikzagubionejLilijki też już kwitną :) halinam