Po długiej przerwie w dostarczaniu, przez nieszlachetne łącze, informacji o Królestwie Wiecznego Lodu, nadszedł czas na mnóstwo sprostowań od, popełniającej mnóstwo obrzydliwych błędów, wynikających z natury plotkarskiej, Kadry Informatorskiej. Lecz nie ma się co dziwić, iż Piśmiennicy Królewscy doznali szoków ponaddźwiękowych, gdy usłyszeli, że mają szansę wyjechać na wymianę międzywymiarową, aby zaznać odrobiny ziemskiej atmosfery. Przez nabyte w tamtejszym czasie haniebne roztargnienie, które czasem wydawało się mieć nieco ekscentryczną i samolubną płaszczyznę, istoty zobowiązane do prowadzenia tutejszych Skrótowych Kronik Informatora Królewskiego zaniedbały postawione im zadania, co doprowadziło do niezwłocznie wymierzonej kary przez Królową Wiecznego Lodu.
Oskarżeni zostali wezwani na rozprawę Lodowego Sądu, który w nielicznych przypadkach zostaje uaktywniony. Ze względu na dość niezrozumiałe pobudki popychające do otwarcia Sali Rozpraw, nikt nie zdaje sobie świadomej kwestii z błahej powagi sytuacji oraz żadna kreatura nie ma odwagi, by rozpatrywać przyczyny. Możliwe, że uchybienia marnych pisarzy niezwykle zdenerwowały królową, lub też to tylko jej kaprys, aby odegrać się za wyrządzony bunt umysłu, który nękał ostatnimi czasy królewski umysł. Lecz kruchym pomysłem jest spalanie słów na gdybysławskie krążenie. Rzetelnym wyrazem inteligencji jakiejkolwiek fali myślowej, byłby w tej chwili tryb przypuszczający, lecz nie ma takiej kwestii, która nadawałaby się do krążenia krwistej, a zarazem mięsistej tezy w środowisku ustroju Lodowej Krainy.
Otóż, pierwszym sprostowaniem jest sprawa rzekomej śmierci królowej. Połowiczna prawda kłóci się z poćwiartowanym kłamstwem, które przepływało między palcami istot drugowymiarowych, pragnących domniemanego, obleśnego dobra dla Królewskiego Oblicza.
Królowa trwa w stanie wyższej świadomości i jedynie prawą stopą dotyka Lodowej Tafli, by czuć niezniszczalną więź ze swym mroźnym bytem w Czwartym Wymiarze. Przeczuwa, że jej Drugie Ja, które błąka się teraz po Ziemskim Padole, jest nie dość szczęśliwe, gdyż słoneczne promienie przepowiadają nadejście ciepłych dni, co wiąże się z nieuniknionym spadkiem odporności, względnie przystosowanego do drugowymiarowych warunków ciała. Pozostaje tylko nadinterpretowana, cudowna myśl przesyłana telepatycznie przez istotne granice jaźni. Zatem należy utrzymywać przekonanie, iż żywot Królowej Wiecznego Lodu jest lekko zachwiany, lecz jak powszechnie wiadomo, nie może ulec degradacji oraz całkowitemu zniszczeniu, gdyż królewska egzystencja jest owiana Niezbitą Wiecznością, a Majestatyczną Granicę owej Wieczności przerwać może tylko i wyłącznie królowa posiadająca pełnię siły twórczej. Ot Paradoks! Destrukcyjna Siła Twórcza... Obłędny, psychodeliczny i brutalny obraz nasuwa się samoczynnie na oko wyobraziciela, który utkwił w esencji burzliwej katuszy materializmu, wydającego się niewinnym ustępstwem dla wzmożonej duchowości ukrytej.
Następną kwestią "do poprawki" jest Plantacja Marchwi na następną dekadę intensywnej gospodarki rolnej na terenie krainy. Stanowcze "NIE!" intensywnej gospodarce. Królowa postanowiła skupić się na odżywczej stronie nowej odmiany typu Multimarchew, która zawiera wszelkie, niezbędne składniki, łącznie z białkiem odpowiedniej dawki dziennej. Drugą zaletą warzywa jest Idealne Piękno, utworzone przez Kreatywną Cząstkę Królowej. Dzięki temu Multimarchew nie posiada konkretnego kształtu i jest ulotną wonią, nadającą uczucie wypełnienia materii kreaturowej potrzebnym pokarmem. Mechanizm działania jest prosty, wystarczy wyobrazić sobie indywidualny najwyższy ideał formy oraz uwierzyć w uzdrawiające działanie mglistego warzywnego tworu. Lecz tutaj należy zamieścić uwagę o efektach niepożądanych. Przedawkowanie dziennej normy grozi utratą nieświadomości oraz popadnięciem w Stan Nadmiernego Szczęścia.
Ostatnią sprawą jest podróż syna królowej na Syberię. Mieszkańcy pochopnie uznali, iż jeden z synów królewskich ma dość chłodu i ironii matki, postanowił wyruszyć na wędrówkę do Drugiego Wymiaru w syberyjską otchłań, która ponoć miałaby mu zapewnić cieplejszy i przyjemniejszy byt niżeli w Królestwie Wiecznego Lodu. To istna bzdura! Syn królowej wybiera się poza granice Lodowej Krainy, na Pokrywę Bezprotektorialną, aby zbadać warunki życiowe w tym miejscu. Nie wykluczono faktu, że chłopiec pragnie zainwestować swe siły kreacyjne, by stworzyć Przygraniczną Śnieżną Potęgę, która mogłaby być namiastką Królestwa Wiecznego Lodu.
...Och, Zacna Taflo Lodu, dlaczego natura plotkarska wdarła się do królestwa? Przecież każde słowo zamiast być czystą i niewymuszoną prawdą, staje się, okraszoną nalotem brunatnej, złośliwej i nudnej fantazji, pogłoską. Oby Moje Drugie Ja jak najszybciej wykonało ziemskie zadanie i powróciło do Czwartego Wymiaru, wtedy zamkniemy Portal Graniczny na zawsze, bez żalu i troski o to co uszło nam niezauważalnym krokiem, a pozostawiło brudny ślad próby wkroczenia w naszą lodową sielankę...
[Zdjęcie oczywiście wykonała Zdolna Literka. Mysz ma być, tak zarządziła królowa. Wie, że Ziemskie Ja ma dość powagi i lubi czasem się pośmiać z siebie, ze swej beznadziejności bytu, w głowie posiadając myśl o powrocie do Kraju Narodzin.Wie też, że grać powagę jest łatwiej, lecz przyjąć postać frajeryzmową jest przyjemniej. Jedyne co pozostaje powiedzieć, to, że niechaj Drugie Ja korzysta z Wszelkich Głupot Życia, by później docenić wartość Szlachetnej Głupoty... lewitacja też ma swoje granice, lecz na ogół ich się nie zauważa, gdyż się w nie nie wierzy.]
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24