Oto nadchodzi koniec tego, co w Lodowej Krainie uchodzi za najbardziej doskwierający czas. Ciepło, wdzierające się przez szpary starych murów, które pamiętają narodziny Królestwa Wiecznego Lodu, uciążliwie dotykało idealnie uformowane mózgi wieloaspektowe istot królewskich. Szczęście w tym, że mieszkańcy są tak stworzeni, iż ich psychiczna strona może być zniszczona tylko przez samą królową.
Wiadomo jednak, że władczyni pragnie najwyższej harmonii i idylli dla swych poddanych, inaczej, po ziemsku mówiąc dobro ogółu i jednostki ma być ujęte w całości. Co prawda Drugowymiarowe Stworzenia sprawujące rządy, zapewne nie potrafią pojąć, jak można w sprawności ogółu odnaleźć zadbaną jednostkę lub odwrotnie.
W tym miejscu powinien odezwać się głos Rozsądku i Sprawiedliwości. Nie można się tutaj doszukać aspektów idealnego społeczeństwa i mocarnego oraz dobrego rządzącego. Natomiast należy tak naciągnąć Rozsądek i Sprawiedliwość, by stały się jednym Przewodnikiem Ludzkości.
Oczywiście Królowa Wiecznego Lodu nie ma zamiaru tego robić, gdyż jest władcą Królestwa Idealnego, w którym wszystko co nieprzemyślane i niezaplanowane staje się piękną perspektywą rozwoju impresji i ekspresji. Każdy argument i stwierdzenie jest pasją, bez której trwanie w Szlachetnej Wieczności byłoby tylko Wiecznością.
Można to porównać do istnienia kreatur, które były zrzucane z Lodowych Skarp do przepaści.
Owe stworzenia są skazane na niekończącą się mękę, spadają od wielu tysięcy lat. Nie mają możliwości chwycenia się konaru lub skały. Spadają w bezdenną rozpacz swych win i niewin, bo jak można zdecydować co jest winą a co nią nie jest. Nie czują pewnego gruntu, są ciężcy od tłoczących się myśli. Królowa nie skazywałaby ich na śmierć, to byłoby za proste i bezcelowe. Ze swej kary należy wyciągnąć wnioski.
Oni nigdy nie spadną i nie rozbiją mało mądrego mózgu. Jedynie ci, których nagła myśl o swym czynie natchnie, mogą dostąpić czterosekundowego bólu i w efekcie otrzymają Nieistnienie, najlepsze zbawienie dla potępionego umysłu i serca.
Lodowe Mury scalają się i w wolnym tempie nie dopuszczają już wyższych temperatur do krainy. Mieszkańcy zaczynają odczuwać stan melancholii, który jest kolejnym etapem do zamarznięcia mózgu i nadaniu mu czystości myślowej oraz twórczej inteligencji. W temperaturze powyżej minus dwa stopnie ziemskie nie ma najmniejszej możliwości, by uzyskać apogeum działalności artystycznej i zaznać przypływu weny. Istoty powrócą do działań, które są im przeznaczone. W całej Szlachetnej Wieczności, muszą zmagać się z okresowym bezmysłem.
Królowa dostrzega już zmiany na dziedzińcu. Marmurowe schody zaczynają wytwarzać kryształ, który w Najmroźniejszej Ósmej Porze będzie sprawiał, iż krainę osłoni cisza i spokój jednostajnej, czystej muzyki, poezji i obrazu.
Władczyni znów przygotowuje na ten czas nową kreację, której podstawa będzie wykonana z ostatków pajęczyny ze Skraju Granicznego Piątowymiarowego. Następnie z niecierpliwością będzie wyczekiwać pierwszych płatków świeżego śniegu, który teraz przebywa w Lodowych Chmurach, zdobiących całe Królestwo Wiecznego Lodu.
Tymczasem, jesienny liść ma zadowolić Ziemskie Ja Królowej...
Królowa rozdzielając się ponad dziewiętnaście lat temu ze swą Nieodłączną Cząstką, wręczając jej Trzecie Oko do podniesienia siły przystosowania, powiedziała:
Pamiętaj Rudy Łbie, pierwszy złotem pokryty liść, który spadnie na Ziemski Padół należy do ciebie i do twego natchnienia. Musisz się nim podzielić też z Pięknem i Melancholią.
http://www.youtube.com/watch?v=1aKz6sjSbt8&feature=related
[Obraz wykonała Zdolna Literka]
Inni zdjęcia: Rejs po Nilu bluebird11Ja patki91gd:* patki91gdJa patki91gdZ Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24