No i bach. Nie ma.
Mój ukochany, cyfrowy album został zniszczony.
Komputer został oczyszczony z plików.
Na USB nie zapisałam w końcu zdjęć.
Wniosek?
Ja jako przdstawiciel sentymentalistów i materialistów
zostałam okradziona ze wzruszeń.
Ludzie! Będziecie mi potrzebni, bo chciałabym to spowrotem odzyskać...
Koniec. Kropka.
Wracam do gry!
Za honor Ojczyzny!
U mnie? Cudownie!
Pływam w szczęśliwościach i lukrze.
Życie jest zapachu pomarańczy, usłane różami!
Wita mnie zawsze piękny dzień, pierwsze promyki słońca.
W powietrzu parująca kawa, mleko.
Do szkoły idę chodząc po dywanie z liści.
Kiedy było mi tak cudownie jak teraz?
Czuję, że życie nabiera sensu, wiem co jest za kolejną górą.
Znam receptę na szacunek do samej siebie.
W tramwajach i autobusach odnajduję zagubione marzenia.
W powietrzu wiruje muzyka, która jest moim złotym środkiem na wszystko.
Zostawcie mnie z tym co mam to zginę z tej radości...
I nikt mi więcej nie jest do szczęścia potrzebny.
NIKT.
W końcu jestem kobietą sukcesu- nie wiedzieliście?
Jutro będę duży! [dzisiaj jestem mały]
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się!
Ludzie! Lepiej bierzcie się do roboty, bo wam zgarnę najlepsze
owoce tego świata!
UMIERAJ STĄD
za światy gdzie zmory, gdzie strzygi upiory, gdzie zimno i wieje, gdzie mroźno i mrok.
Z pozdrowieniami.
Spełniona Amelia.
d e m o n i c z n y ś m i e c h
miałam dom gdzie to było?