tak, dzisiaj chwile zawahania stąd ta kuleczka rafaello... jednak dalej mi się udało <3 chociaż i łzy były że mam ochotę na coś, miałam ochotę się napchać ale powstrzymałam to. W myślach miałam tylko to jaki będę miała wstręt do siebie kiedy zjem to wszystko.. Uspokoiłam się, napiłam się wody, wzięłam gumę do żucia i przeszło. Poszłam do sklepu kupiłam sobie brokuły, wafle ryżowe, serek wiejski i chlebek wasa. Oczywiscie dzisiaj tego nie zjadłam :D dzisiaj zero kontaktu z O. :(
dzisiaj : około 480kcal (bilans w poprzedniej notce)
jedyne co dodatkowe to właśnie ta woda na cytrusach.
sama jestem zdziwiona, że wytrzymałam!:O
jestem z siebie dumna :)
na wadze : 70,6