Jak się mój maluszek stara
Zdjęcie dzięki Rudykon
Dzisiaj od rana w Arturówku z Wanessą i jej znajomymi
Potem do ŁKJ-tu
Zostałam zalana wrzątkiem przez Wanessę
i mam poparzoną nogę
Dodatkowo rozlałam cały mesz na płytki
I musiałam wysprzątać całą kuchnię
Trochę mnie pobolewała noga w czasie jazdy bo jest od wewnętrznej strony, która dotyka siodło ale musiałam jakoś przeżyć
Najpierw wsiadłam na Cordusię
Głównie jeździłam bez strzemion
Pod koniec całkiem nieźle chodziła
bo się rozluźniła
Później Bonczik
Dzisiaj w miarę spokojna była
Pojeździłam troche po drągach i tyle
Na koniec bezstresowała jazda na Ciapecie
Oczywioście porobiłam moje ulubione lotne na niej
Pogalopowałam ją sporo bo musi schudnąć, bo ostatnimi czasy taka się z niej beczka zrobiła że się toczy a nie chodzi