też tak masz? że brniesz w coś, chociaż wiesz, że sensu w tym brak?
kolejny dzien, a w Twoim życiu nadal nic sie nie zmienia. Dalej nienawidzimy tych samych osób, dalej kochamy frajerów, dalej wstajemy lewą nogą z grymasem na twarzy, pijemy rano kawe, a najmniejsze czynności wykonywane w ciągu dnia nie mają dla nas żadnego sensu. W te długie wieczory dopada nas melancholijny nastrój, coś typu jesiennej depresji, rozmyślamy nad życiem i doszukujemy się prawdy tam gdzie jej nie ma. Wtedy dochodzimy do wniosku, że życie jest chuja warte. Zamiast sami doskonale wiedząc, czego nam w życiu najbardziej brakuje, dążyć do tego by było nam jak najlepiej, to utrudniamy to jak najbardziej jest to możliwe. Gdyby tak wiele dało się zmienić w życiu, byłoby o wiele łatwiej.
booje sie jutrzejszych badan i boje sie wynikow..
nic nie jest dobrze
stres mnie zabija.