Sie sie siema

No zdjęcie debilne w każdym calu. Nie wspominając o jakości :D Ale jakże ono oddaje to co chcę wam przekazać! Do tego można zarzucić jakiś dobry wstęp :D

Postępowanie przeszczepowe ma 3 etapy. Dziś się dowiedziałam, że jeśli chodzi o mój przypadek jesteśmy już na etapie drugim. Wszystko trwało okropnie długo. Ale w końcu jakieś wieści. Przedłużało się wszystko w czasie ze względu na to, że w Polsce jeszcze nie było przeszczepu z Brazylii - nie ma więc jeszcze systemu postępowania. Chodzi o wszelkie szczegóły, np. kto przetransportuje szpik itd. Przedłuża to też fakt, że na każdy przeszczep spoza UE musi wyrazić zgodę premier. Oczywiście nie ma mowy żeby się nie zgodził, ale to dodaje kolejnych dni. Wszystko to jest już za mną. Moje dokumenty są w Brazylii. Aktualnie międzynarodowy bank dawców kontaktuje się z osobą, która najprawdopodobniej uratuje moje życie. Teraz już tylko musi powiedzieć czy się zgadza (spróbuje nie), czy jest zdrów i kiedy może położyć się na kilka dni do szpitala, aby pożyczyli troszkę komóreczek. A potem już tylko muszą mi powiedzieć kiedy wstawić się na 6 tygodni na oddział przeszczepowy. No... Czad. 

Niektórzy pewnie wiedzą, że dawca nie zawsze jest zgodny w 100%. I nie jest to koniecznie. Raczej niemożliwe jest znalezienie dla każdego potrzebującego dawcy, który byłby idealny. Nie można mieć wszystkiego. Ja nawet o takim nie marzyłam. Tym bardziej, że był kłopot znaleźć dla mnie jakiegokolwiek dawcę. Okazuje się jednak, że można mieć jeszcze więcej szczęścia. Mój dawca jest ze mną zgodny w 100% !!! Nie potrafię się tym nacieszyć. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie mam ogromne szanse na powrót do normalnego, zdrowego życia. Już niebawem ... 

CAŁUSYYYYY ;**********

Ej! Muszę to dopisać! 

JAK JA WAS KOCHAM! Jeszcze tego wam nie mówiłam, ale to wsparcie, każde miłe słowo, troska, czy nawet polubienie moich wypocin to wszystko sprawia, że rośnie mi serce. Dziękuję wam za to. Tym którzy się odzywają i tym którzy po cichu trzymają kciuki. To bardzo budujące. Zawsze mam w zapasie troszkę siły na to wszystko, a dzięki wam ten zapas ciągle rośnie. Wyściskałabym wszystkich, no ale przez internet to tak troszkę trudno. No.. Tak czy inaczej wielbię was ! ;***** Czytałam wiadomości i komentarze no i nie mogłam sobie odżałować tego dopisku.