nie wiem jak się pisze Gessler więc napiszę tak jak już napisałam. bardzo mi się podoba nasz pomysł na przedstawienie na mini-plejbek szoł. chociaż szkoda troszkę że nie będziemy rzucać bananami w publiczność, bo chciałabym zobaczyć jak na głowie szczypkusty się rozmazuje banan. ciekawe czy by go zjadła...? pewnie tak.
ten ów post zakończę fraszką mojego autorstwa:
Szczypkusta po schodach wchodzi ładnie,
Co z tego, skoro zaraz z nich spadnie.
uważam to za wyborną fraszkę i kto się nie zgadza, to ma problem i może iść się poskarżyć szczypkuście.
dobrze więc kończę ten post jakże swojskim
hejże ho!