Witam. Nazywam się Marcin, jest mi niezmiernie miło, że mogę w dniu dzisiejszym- 28 Wrzesień- poruszyć ten jakże nurtujący mnie od jakiegoś czasu temat. Z reprentatywnego punktu widzenia "życie w ciągłym biegu" ma swoje dobre oraz złe strony, lecz zastanawia mnie to, czy ktokolwiek z Was myślał o swoim stanowisku w owym "życiu...".
Wyobraźmy sobie taką sytuacje. Moja koleżanka Noemi po całym dniu w szkole, po wyczerpującym treningu oraz jeszcze bardziej wyczerpującej kąpieli postanowiła się dzisiaj położyć wcześniej spać. Sytuacja jest chyba dla Was jak najbardziej zrozumiała, lecz dla Noemi stanowi dość spory problem. Niestety nie wzięła pod uwagę tego, że cały dzień czekałem na to, żeby wysłała do mnie wiadomość w której napisałaby choć jedno zdanie, które mogłoby zaspokoić moje zaniepokojenie:
Marcin, u mnie wszystko ok, odezwę się wieczorem.
Dlatego też wieczorem dzwonie do Noe i mówie jej co myślę o jej zachowaniu, ale Ona nie portafi przyznać się do błędu i już na samym początku naszego dialogu punktuje mnie mówiąc, że jestem niewyrozumiały, że nie miała nawet czasu się wysrać i że nie ma w ogóle ochoty ze mną rozmawiać, bo jestem bez serca- odkłada słuchawkę. Czy nie sądzicie, że jadąc autobusem na trening, czy też siedząc w szkolnej ławce można napisać komuś takiego smsa i załatwia On nasze wszystkie problemy? Zapewne każdy z Was stwierdzi, że tak jest, ale gdy postawimy Was w takiej sytuacji, w sytuacji gdy ta druga osoba ma do Was o coś pretensje najczęściej jest tak, że strzelamy przysłowiowego focha, czujemy się pokrzywdzeni i nie zgadzamy się ze zdaniem naszego rozmówcy.
Prostota polega na tym, że jesteśmy egoistami w każdym calu, a nasza charakterystyka, która nas kształtuje z roku na rok mówi wprost o tym, że wymagamy więcej od innych niż od siebie.
Nie napisałem tego, żeby Was zmienić, ponieważ na dłużej taki przykład nic nie zmieni, ale pomyślcie o tym ile radości sprawi tej drugiej osobie jedna wiadomość, jeden telefon w którym zainteresujecie się tym co obecnie wasza(wasz) równieśnik(rówieśniczka) robi.
W momencie gdy siedzimy cały dzień z uniesioną głową i czekamy na jakikolwiek znak, nie osiągniemy swoich upragnionych celów, którymi najcześciej są zrozumienie i akceptacja.
Wyobraźmy sobie tą sytuacje tak.
O godzinie piętanstej napisałem do Noemi wiadomość w której pytam się o to jak się czuje, czy wszystko jest ok i kiedy miałaby zamiar się do mnie odezwać. Noemi nie odpisuje. Tylko wtedy mógłbym mieć do niej pretensje, tylko w momencie gdyby mi nie odpisała mógłbym ją oskarżyć o to, że nie liczy się ze mną i moim zaangażowanie w naszą znajomość. Owszem, zawsze można mieć wyłączony telefon, być w kinie, czy też po prostu nie móć się odezwać, ale zawsze znajdzie się minuta w której można napisać: Odezwę się później.
WSZELKIE PODOBIEŃSTWO DO SYTUACJI JEST MI CHOLERNIE OBCE. PISZE BO NIE MAM CO ROBIĆ;P
Inni zdjęcia: ;) virgo123Z Klusią patkigdJa patkigdPati patkigd:) patkigdJa patkigd;) patkigdJa patkigdMiędzy drzewami patkigdJa patkigd