nie zgadniecie gdzie właśnie jadę! do cholernej stolicy na koncert.. PARAMORE!!! po 6,5 godzinach w pociągu stwierdzam, że się nudziłam aż za bardzo (na zdjęciu efekt nudy w intercity polska xd). troszkę szkoda, że przegapiłam konkurs na meet&greet, ale sarbinowo było tego warte. No nic, za jakies 7 godzin zobaczę mój ulubiony żyjący i działający zespół NA ŻYWO, więc dostaję delikatnej fazy, ale jest i tak całkiem dobrze ;) teraz mam zamiar zapomnieć o całym świecie i zajebiście się bawić!