BONSON WRACA!
_______________________________
Spójrz, gdybyś miał jeden cel, jedyną szansę, by zdobyć to czego pragniesz,
wykorzystałbyś ją czy odwrócił wzrok?
Chę mieć otwarte oczy i nadal ludziom wierzyć.
Już mam otwarte oczy, oni nadal nie są szczerzy.
Są chwile, gdy samotnie spadam w dół..
To są dni kiedy nie mam sił, świat pęka w pół.
A Ty stój tam gdzie stoisz, nie mów mi już nic więcej,
niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę.
Nic ponad prawdę prosta reguła, ziomuś.
Ufam nielicznym chociaż rozsądnie nie ufać nikomu.
W każdym detalu, akordzie i dźwięku, bez Ciebie życie nie miałoby sensu.
Mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
Mogę dać Tobie wszystko, być Tobie tak bliskim.
I chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim.
Chę Ci dać to, co najepszego mam w sobie.
Rap nie przestanie istnieć, bo prawda nigdy nie ucichnie.
Wczoraj nie widziałem tego co dziś widzę, wtedy przyjaciele a dziś się nimi brzydzę.
My nie mamy wpływu na życie, życie ma na nas wpływ.
I nie wiem dokąd uciec mam, byle dalej stąd.
Telefon mam przy dupie, wyłączona opcja "dzwoń".
Znów coś się wali, a jak wali się, to wszystko.
To takie łatwe oceniać innych ludzi
Tak jak Ty byś sobie kurwa nigdy rąk nie pobrudził.
Pamiętam jak się uśmiechałaś, jak zasypiałaś
delikatną grę mięśni Twojego ciała.
Samotność jak gorączka nocą dopada,
sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam.
Patrzę w ich twarze i widzę jak czas nas zmienił
dziś upijam się samotnością, bo coś nas dzieli.
Od momentu, w którym mnie i Ciebie miłość zjadła.
Tu diabeł, to historia diabła.
Ja wierzyłem cały czas, podobno wiara czyni cuda
Byłem delikatny jak płatki róż na Twoich udach.
Jesteś dla mnie lekiem, dziś chcę z Tobą życie spędzić,
Nie chcę widzieć na Twej twarzy łez, nigdy więcej.
Wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro,
Miałaś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd.
___________________________________
Jakieś propozycje kto ma być dalej?
Oliwia