Chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd
Chodź ze mną, by sens nadać życia krokom'
Raz w życiu rzucić wszystko, wszystko
Chodźmy do światła by wygrać lepszą przyszłość'
Sam na sam z myślami, deszcz oczyścił powietrze'
Tak bezpiecznie odejść stąd w świat iluzji,
w permanentny sen by już się nie obudzić.
By świat już nie ranił w serce wbijając drzazgi'
Jeśli chcesz wiedzieć coś o mnie to coś Ci zdradzę,
miłość dla mnie to huśtawka która stoi w równowadze'
wiem że jutro też chcę budząc się widzieć Twój uśmiech'
chcę Cię z każdą wadą, nic nie zmienię,
mój narkotyku, mój tlenie'
nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc
uciekając w świat braw lub wciągając dym w płuco'
jestem świadom swoich wad ale Ty też popatrz w lustro,
jeśli dni te trafił szlag, nie łudź się, nie wrócą'
Bo ja kocham a nie mówię'
Jeden mach jestem w snach
Słodkich tak, że chciałbym tu zostać
Łatwo jak piach jest je rozwiać
Jeśli tylko prawdę chcesz poznać'