Właśnie opuścili nas goście, którzy towarzyszyli nam przez ostatnie dni. A. i L. bardzo ucieszyły się z tej wizyty, bo długo nie widziały się z "Hello baby!" i jej mamą. Wreszcie mogły pograndzić do woli.
Kto nienawidzi "wrzaskliwych karłów" (;)), ten z pewnością nie zagrzeje u nas miejsca.
Pozdrawiam, RAP.