...and if we dig deep, the circuitry burnt out,
bends into neurotic repetition...
Uwielbiam słuchać IAMX w nocy, kiedy jedynym dźwiękiem poza muzyką, jest szum komputera. Mam straszny bałagan w pokoju, co wiązało się z burdelem w głowie. Cieszę się, że coraz częściej myślę : wypadałoby posprzątać.
Coraz później kładę się spać. Wrócił Wiśnia. Część w mojej głowie zwana "przyzwyczajeniem" chichocze cichutko ze szczęścia. Bardzo cichutko, bo to obciach przyznawać się do tęsknoty. Wariaci przecież potrzebują kół ratunkowych.
(Rasiowe z sierpnia.)