misf z ciesz

Dzień dobry!
Słońce już za chmurami oświetla tę część świata. Wybiła godzina - aktualnie u mnie - 11:22. W jednej ręcę trzymam kubek z jeszcze ciepłą kawą, trochę za gorzka, ale przeżyję i to. O świcie pan portier się dobijał do mojego pokoju, potem ktoś dzwonił, nie dają osobie pospać -.- Zostało kilka godzin na opierdalanie się, tudzież może przeniesienie kilku tobołów do innego akademika. Trzeba koszulkę zrobić, ale brak pomysłów. Kurde, zimno trochę dziś, by się ruszać z łóżka lub pokoju, a jeszcze łazić po mieście i udawać zombie? Za zimno na takie akcje. Jeszcze do tego coś jakieś przeziębienie czy chuj wie co mnie wzięło. Ale pójdę. Bo to jest dzikie. Bo to jest szalone. Bo ja to lubię. A z ręki Crimson Ghost już prawie znikł :( jebana henna -.-
Za rok będzie mgr Rahul. A co potem? Rozważam kilka opcji i co jakiś czas mi się zmienia, którą chcę najbardziej. Muszę zagadać do paru osób, dwie ofiary już wypatrzyłem. Zagadać i wziońźdź siem do roboty. Przelecieć jedną lub dwie książki, ogarnąć TeX'a i zacząć pisać. Tylko, że pierw chyba magisterkę trzeba będzie napisać. I tutaj wielkie kurwa jego mać serduszko dla polskiego systemu edukacji. Ale pierdolę - mam jakieś marzenia, cele. Jednym z nich (jak na razie) jest szybkie zdobycie tytułu doktorskiego. I chuj. Haha już sobie wyobraziłem kilka scenek xD Tak - jestem dziwny, ale mi z tym dobrze :) Jestem z tego dumny :P

Właśnie do mnie doszło, że jestem teraz w stanie "szczery do bólu", więc lepiej nie gadać teraz ze mną :) Ale mi to minie pewnie w ciągu kilku h.

I coś jeszcze chciałem napisać, ale brak mi teraz słów na to. Dziękuję, dobranoc :)

Cytat na dziś:

"Po co mi mówisz, że ktoś na ciebie czeka, mówisz, że musisz już biec, bo niedługo będzie się ściemniać"

Pidżama Porno - "Gdy zostajesz u mnie na noc"