miałam tu częściej wchodzić ale nie mam czasu..
powiem tyle: Dlaczego zawsze nic mi nie wychodzi?
Dlaczego jestem kurwa taka przyjebana, okropna.. beznadziejna..
Dlaczego osoba która mi się "podoba" musi kręcić z kimś innym.
Dlaczego?
ile można?
cierpie psychicznie, a przez to jeszcze fizycznie.
to mnie pomału niszczy.
Tyle zakochanych par jest wokół mnie, a ja? ...
.. ja nie mam nikogo.. kto by mi powiedział " Jesteś najważnijsza, Kocham Cię"
sama też bym wypowiedziała te słowa... i jeszcze " przytulił, pocałował"
nienawidzę tego uczucia, że jestem samotna..
każdy mówi, że bycie singlem jest piękne, że jest się wolnym człowiekiem!
Ale po jakimś czasie uświadamiasz sobie że brakuje Ci bliskości tej drugiej osoby.. ukochanej osoby,
chcesz być dla kogoś "Całym Światem"
niestety nic na to nie poradzę.. taki jest już mój los..
szkoda, że nie potrafie tego powiedzieć komuś bliskiemu, tylko na fbl wypisuje,
w sumie to chociaż tutaj mogę się "wyżalić", napisać co czuję...
to jest chyba najdziwnijszy wpis jaki napisała. Do następnego i Dobranoc :)