na zdj.: Aga
wakacyjnie
R w końcu przyjechał. Na spacerze poprowadził go Pan Staruszek. Miły z niego Pan.
Wszystko co ciekawe zdążyli razem doglądnąć. Szokujące odkrycie naszej trójki. Na szczęście nie miałam
koszmarów. Czas przyzwyczajania i uczenia.
Będzie fajnie.