Zaczynam czytać Pielgrzyma mam nadzieje, że będzie równo hipnotyzujący jak Zahir. Mam również nadzieję, że nie będę musiał kolejny raz płacić kary w bibliotece. Chociaż mam nowe postanowienie (Tak jak to mam w zwyczaju coś sobie postanawiać i potem nie dotrzymywać danego słowa lub odkładać na potem.), które ma na celu wypożyczanie więcej literatury niż zwykle (Czyli jedna książka na pół roku odpada, teraz będą dwie...) Wczoraj było... tak no przeciętnie, być może dlatego, że nie potrafię się skupić ostatnio na wielu rzeczach na raz, z wiadomych przyczyn dla wtajemniczonych. Dziś w snach nawiedziła mnie osoba, przez którą po przebudzeniu poszedłem dalej spać, żeby spotkać się z nią dłużej. Sam sobie się dziwię, iż od długiego czasu się nie spotykamy, a nawet ze sobą nie piszemy, jednak coś jest... co ciągle każe mi o niej wspomnieć i czasami się rozmarzam, choć wiem, że jest ona dla mnie nie osiągalna.
Tak... ostatnio całe dnie przesypiałem, albo spędzałem cały czas przed grą lub filmami, a teraz jest dużo spraw do załatwienia i jeszcze mniej chęci niż wcześniej. Najchętniej nie wychodził bym ze swojego pokoju, byle by był Internet, jedzenie i od czasu do czasu wpadł ktoś z wizytą oczywiście nie za często. Mam chęć nauczyć się grania na gitarze jednak wiem, że jak przyjdzie, to przyjdzie mi to z trudem... bowiem mój zapał do czegokolwiek jest tak zabójczy, że zabija swym lenistwem, każdy mój pomysł zaraz po jego wykreowaniu.
W sercu żal...
Nie pozostało nic innego, jak czekać w nadziei i na lepsze jutro.
(Czyli to w czym jestem najlepszy.)