Nie wiem co wstawić, więc wstawiam Blaszanego Drwala.
I Odjechały..
Tak daleko.
Zbyt daleko.
Tak się cieszę że mogłam spędzić z nimi choć trochę czasu,
że mogłam się choćby na coś przydać,
że w ogóle chciały go ze mną spędzać..
Pierwszy raz od długiego czasu śmiałam się tak szczerze.
Oczywiście nie odbyło się bez tego, ale stało się to już normą.
One są takie śliczne.. Patrzyłam na nie po kolei jak na cudowne posągi.
Każda inna, każda cudowna.
Kiedy tak się w którąś wpatrywałam i nagle to dostrzegła,
zupełnie nie wiedziałam co zrobić.
Albo dalej parzyłam się jak debil z dziwną miną,
próbującą ukryć zachwyt,
albo wbijałam wzrok w ziemię.
Żałosne.
Wprawiają mnie w takie kompleksy.
Ale i tak się cieszyłam że mogłam wbijać w nie wzrok jak szczeniak.
Smoczuś, Princeska, Misia.
Dzieuję za to, że wytrzymałyście ze mną tyle czasu
i za to, że pokazałyście mi coś w czego istnienie nie wierzyłam.
How about this..?