Wyszłaś rano niespodzianie,
Jak się kończy czeski film.
Uwaga, uwaga.
Jeden krok, w lepki mrok
W paszcze lwa, schodów równy szyk.
Gdzie zbyt głośną mam za siostrę,
Dumną Dame Cisze.
Wyszłaś rano niespodzianie
Z czterech ścian, wykrojonych
Z betonowych płyt , gdzie
Przykrótkie miewam sny.
Przybyłaś jak wiatr, na jeźdźca
Ostrogach,
Tak nieoczywista i alegoryczna,
Z jednej cząsteczki , litery.
Matko, od wersów i fraz
Wyszłaś rano niespodzianie
Szkoda, że tak to jest.
Koniec już ,dosyć słów
Bo to tylko czeski film.