"All in all you're just another brick in the wall."
Co się dzieje.. było dobrze ale znowu stanęła przedemną przeszkoda, której pokonać nie mogę. Dziwnie sie czuje. Spotkania po latach jakoś nie ciekawie na mnie wpływają. Ostatnio wiele czytałem o Boskiej Szałwii. Nie pytajcie co to. Ale czasem zastanawiam sie nad nią coraz mocniej..
Miała być impreza w czwartek na, którą wybierałem się z bananem w mordzie ;) oczywiście wszystko musiało się spieprzyć. Standarcik. Imprezy nie ma, banan pozostal ale sie odwrócił w dół :[placze] Jakby tego było mało to motłoch z tymi jebanymi liceami jest coraz większy. Sam już nie wiem co zrobić. Skończy się na technikum najwyżej :D co to dla mnie. I tak nie mam planów na przyszłość. Chyba, że wypali kapela. Ale i o nią zacząłem się martwić. Zobaczymy jak to będzie. Imprezy nie ma więc jestem umówiony na kolejne spotkanie po latach, może być ciekawie i to bardzo (chyba, że i to się spierdoli) moje życie jest tak zagmatwane, że moge się spodziewać dosłownie wszystkiego :p
"... szukam w mieście i szukam w sieci.. na dworcu PKP, na płyach DVD, na dysku C i D, jak K+M+B, w oczach sklonowanych owiec, w oczach porzuconego psa, w kodzie DNA, w THC i w USA..."