Właśnie zdałem sobie sprawe, że czegoś mi brakuje... stąd zdjęcie z taką dość nie za wesołą miną. Jestem bardziej rozdrarzniony i łatwo mnie wkurwić. Ale to tylko chwilowe, za pare dni mi przejdzie i znowu będzie "ok". Mimo, że będzie ok, to tej luki nie wypełne, bo nawet nie wiem czym. Ale nie będe się tym przejmował, mam wakacje, a one są po to, żeby bawić się a nie zadręczać. W ostatnie wakacje wychodzilo mi w 99,9% to drugie ale w te postaram się olać to wszystko i poprostu.. żyć pełnią. :)
"Autobus życia jednak dalej, jedzie"