Wczoraj był bal.! Było super. Ale najpierw opisze relacje z lekcji.:)
Na polskim Rafał i Czyż się wydurniali i Czyż przebiła Rafałowi długopisem pieprzyk. Było to dziwne. I Rafał Se krwawił. Poszłam z nim do pielęgniarki bo mnie o to poprosił. Gdy doszliśmy przyszli za nami Polok, Adam i Wiktor, który się pytał czy Rafał przeżyje. Hehe. PRZEŻYŁ.! Pielęgniarka kazała zawołac Czyżyka więc Adam z Polokiem po nia poszli ale gdy wrócili powiedzieli że ona nie chce przyjść. Więc ja poszłam patrze a Czyż płacze. PIERWSZY RAZ JĄ WIDZIAŁAM PŁACZĄCĄ.! No może drugi. Ale przez te 6 lat w szkole.! Pytam się co się jej stało, a ona mówi że Karolak jej rozpie*rzył kość ogonową. Potem maca maca i mówi że to jednak krzyż. Poszła więc ze mną i Sarą która dołączyła do tej pielęgniarki i miała Rafałowi przemyć tą ranę. Ale nie zrobiła tego. Heh. Powiedziała o tej kości że Karolak ja kopnął, a ona powiedziała że ja to nic nie obchodzi.! Ja od zawsze nie lubiłam pielęgniarki, ale teraz jej nie lubię jeszcze bardziej. ;/ baba wredna. Ale wracając. Zadzwonił dzwonek. Poszłyśmy ja Zawada, Czyż i Sara pod klase czyża(bo ona miała angielski, a my informatykę. Podzieleni na grupy jesteśmy) Wzięłyśmy torbę Olki. Zaczęłyśmy szukać wychowawczyni. Dobiegł do nas Rafał. Jej chłopak (czyża) no i mówimy jej co się stało. A Rafał powiedział że próbował się dowiedzieć co się stało na górze i Jasiek mu opowiedział. Że Czyżyk kopnęła lekko Karolaka w czułe miejsce, a on się z tego śmiał i kopnął ją z całej siły w okolice kości ogonowej. I śmiał się przy tym. A gdy Karolak miał się pani spowiadać to powiedział że kopnięcie Czyża go bardzo bolało. Akurat.! Ja czyż Sara Zaw i Rafał poszliśmy z Olką do pielęgniarki i dowiedziałyśmy się o co łazi. Olka nie dostała w kość ogonową, ani krzyż.. Ona dostała w nerkę.! Karolak i tak Se z tego nic nie zrobił. Ja i Zaw zaprowadziłyśmy Czyża i Rafała do klasy, a same poszłyśmy spóźnione na lekcje. Ale pani opowiedziałyśmy co się stało i postawiła nam że byłyśmy obecne.
Ball. Był cool. Ja z Jaśkiem tańczyliśmy poloneza na początku. Rafał przyszedł z różyczką dla Czyżyka. Mieli oni tanczyc na drugiej parze. Ale Czyz się spóźniła. I kicha. Za nami tańczyli Adam z Zawem. Doszliśmy do tunelu. Magda powiedziała że się troszkę stresuje bo w koncu po wyjściu z niego musiła chwilkę poprowadzić. Polonez jednak wyszedł. Rafał i Czyżyk doszli w którymś Momocie. Ale inne pary też dochodziły.:) Dyskoteka była suuperowa. Tańczyłam z Rafałem, Jaśkiem, Wiktorem i Urbanem przez którego mnie teraz głowa boli bo mną strasznie kręcił. Chociaz Czyżem też.Wyciągał mnie jeszcze na wolne, ale ostatniego już nie zatańczyłam bo mi nogi odpadałyy. Ale się nie obraził. Dobry chłopczyk :P:P. Fajowe było karaoke. Każdy Se śpiewał nawet p. Wacławek. Hehe. Ona w ogóle się roztańczyła. I dobrze. Dusia jest szczęśliwa i się z tego ciesze.... Wróciłam do domu o 22.41. Akurat spojrzałam na zegarek. Chociaz zawsze to robię jak wracam do domu. Zjadłam piernika. I poszłam Se spać. Wyyspałam sięę. Chcieli mnie do babci wyciągnąć podobno. Ale ja tego nie pamiętam. No cóż..
Dobra. Kończę już.
Pozdro dla:
- Sary
- Czyża
- Rafała
- Zawa :P
- Bepa
- Martysi
- Jachola
- Sylwii
- Roksany
- Duusii
- Urbana
- Wiktora
- Sandry
- Adama
- I wszystkich których nie wymieniła. :]