Poranek czwartkowy był ciężki do pokonania.Zmęczenie i niewyspanie przytuliły się rano do mojego niewypoczętego umysłu,ale trochę kawy i pożądne śniadanie wystarczyły aby znaleźc w sobie siły na cały dzień zmagań,niespodzianek ,smutków i radości.
Dzień kobiet.Miłe świeto.Święto w którym kobieta jest najważniejszym elementem.W którym każdy mężczyzna ją docenia, i dziękuje jej za to że jest.Wyraza to poprzez życzenia składane na nasze ręce, kwiaty rzucane nam do stóp i pocałunki chociażby te w policzek. Święto w którym każdy mężczyzna przepuści kobiete w drzwiach ,uśmiechnie się do niej. To święto w które każdy stara się ją docenić tymi najmniejszymi gestami.Dziękuje wszystkim mężczyzną za życzenia i kwiaty;)Za pamieć.
Spotkanie klasowe w pizzerni okazało się świetnym pomysłem.Dziękuje za mile spędzony czas.
A zdjęcie z Kandesem.Być może jutro po raz kolejny na niego wsiąde.Był marzeniam taty ale okazał się również spełnieniem moich marzeń. W sobotni poranek sprawił że uśmiechnełam się najszczerzej w przeciągu kilku miesięcy gdy wyjrzałam przez okno i zobaczyłam go stojącego na podwórzu.
A samopoczucie? Na to pytanie z wielką satysfakcją mogę odpowiedzieć dobre. Czzasami zapominam ,że życie jest zbyt piękne by wprowadzać do niego autodestrukcje,naszczęscie są osoby które wpore mi o tym przypominają.Roksano dziękuje Ci za to.Głównie za to,że jesteś. Bo twoja obecność ostatnio wiele dlamnie znaczy. Pomaga mi w tym trudnym dla mnie okresie.Dziękuje za każdy uśmiech,słowo za każdą chwile spędzoną razem. Dziękuje za to ,że jesteś.Własnie za to.:*